ilia logo

Poradnik

article header

Mam już pół roku, sprawdź co umiem

10.10.2023, zaktualizowano: 10.10.2023

Cykl o Rincewindzie

Z "Koloru magii"

Rincewind spojrzał na żabę. Potem na różdżkę. Potem na żabę. Potem na różdżkę. Potem zamruczał pod nosem:

„Ipsis histis...".

Żaba wydała z siebie głośny rechot i nagle, z wielkim hukiem, wystrzeliła w górę, przeleciała nad głową Rincewinda i zniknęła w ciemnościach nocy. Czarodziej patrzył za nią z szeroko otwartymi oczami.

-- Cóż to, u licha, było? -- mruknął do siebie. -- To nie mogło tak się skończyć. To nie ma sensu. Magia ma być piękna, a nie taka... taka... wybuchowa!

Z "Ostatniego kontynentu"

Rincewind spojrzał na mapę.

-- To nie ma sensu -- murgmotal pod nosem. -- Ten świat jest za duży. Za bardzo skomplikowany.

Twoflower poklepał go po ramieniu.

-- Nie przejmuj się, Rincewind. Wszystko będzie dobrze.

Rincewind spojrzał na niego z niedowierzaniem.

-- Jak to wszystko może być dobrze? Przecież świat jest pełen potworów, czarodziejów i innych dziwnych stworzeń.

Twoflower uśmiechnął się.

-- A co to szkodzi? Przecież przygody są po to, żeby je przeżywać.